piątek, 31 grudnia 2010

plątanina myśli....

Większość z Was bawi się tej nocy gdzieś na prywatkach, ciesząc się, że ten rok dobiega już końca. W Polsce już powitano Nowy Rok, my ciągle mamy jeszcze kilka minut... Niby kilka minut, a tak wiele może się zdarzyć.
Siedzę na sofie, moje Małe Szczęście słodko śpi w pokoju, rudy mieszkaniec naszego domu też gdzieś się zaszył i śpi. Oglądam rozbawionych ludzi w Pl i myślę sobie... ileż dałabym, aby cofnąć czas, aby nigdy nie wyjechać z Polski...

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Cisza...

Czarny ten mój blog... czarny i cichy...
Jest cisza, ale zmieni się to niebawem. Będę pisać... Muszę tylko się pozbierać. Teraz jest mi źle i smutno więc nie chcę smucić...